Monika Konieczna z Akcji Ratunkowej dla Krakowa wyjaśnia, że Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych chciała objąć lasami społecznymi zbyt mały teren, a Kraków potrzebuje lasów jak tlenu.

- Mamy bardzo niską lesistość w porównaniu do innych miast Polski. Zaledwie 5% lesistości - mówi.

Piotr Kempf, szef krakowskich Lasów Państwowych, przekonuje, że trudno jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Kraków został pominięty, a porozumienie z ekologami zostało osiągnięte.

- W tym zespole ds. lasów społecznych byli nie tylko społecznicy, ale też przedsiębiorcy, którzy na co dzień w lesie pracują. Są różne potrzeby związane z tymi lasami  - tłumaczy.

Kempf dodał, że obszar Lasów Państwowych został ustalony i nie ma tu już pola do dyskusji.

Tak zwane lasy społeczne powstaną na polecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Będą miejscami rekreacji dla mieszkańców dużych miast, a ingerencja i wycinka drzew na takich obszarach mają być ograniczone lub zakazane.