Druk więc przepadł.
Godzinę trwała przerwa w obradach, podczas której większość rządząca zastanawiała się, co zrobić. Aby powtórzyć głosowanie, potrzebne jest bowiem merytoryczne uzasadnienie — nie do obalenia w sądzie. W efekcie budżetowa część sesji została odroczona do poniedziałku. Do tego czasu radni chcą skonsultować się z Regionalną Izbą Obrachunkową i prawnikami. W tym momencie jednak Kraków pozostaje bez przyjętego budżetu na przyszły rok.
Iwona Chamielec, wiceprzewodnicząca rady miasta z Koalicji Obywatelskiej, która zagłosowała wczoraj błędnie tłumaczy Radiu Kraków:
Cóż ja mogę powiedzieć, to była koszmarna pomyłka. Nie fatalna, tylko koszmarna, bo nikt by nie chciał być teraz na naszym miejscu. Chodziło o najważniejszy dokument, tak naprawdę. Głosowaliśmy ponad 200 poprawek, które były przeciwko i doszło do klasycznej pomyłki, także tutaj nie ma absolutnie mowy o jakimś rozłamie w radzie miasta.
Według nieoficjalnych informacji, popołudniu miejscy radni mają otrzymać odpowiedź z Regionalnej Izby Obrachunkowej, czy budżet i WPF będą mogły być ostatecznie przyjęte w poniedziałek na nadzwyczajnej sesji, czy też RIO ma zastrzeżenia. Czas na uchwalenie budżetu samorządy mają do końca stycznia.