- Głównym źródłem tych skażeń promieniotwórczych są próbne testy z bronią jądrową, które miały miejsce od 1945 do 1980 roku. Próbki były zbierane przez 20 lat przez Międzynarodowy Zespół Naukowców z różnych dziedzin, od biologów, geologów, geomorfologów po fizyków. Dlatego udało się tak dużą bazę danych zdobyć, ponieważ badaliśmy 49 lodowców łącznie na półkuli północnej i południowej, co dało nam prawie 300 próbek, więc jest to naprawdę bardzo poważna baza danych - dodaje.

Po raz pierwszy zaobserwowano niespotykane w literaturze stosunki izotopów plutonu w Patagonii. Hipoteza badaczy sugeruje, że może to być związane z upadkiem rosyjskiej sondy kosmicznej Mars-96, która zatonęła w oceanie w pobliżu wybrzeży Chile w 1996 roku. Sonda zawierała generator z plutonem, co może tłumaczyć podwyższone stężenia tego izotopu na pobliskim lodowcu.

- Obserwowane przez nas stężenia aktywności plutonu w kriokonicie są – szczególnie na półkuli północnej – rzędy wielkości wyższe niż w innych matrycach środowiskowych stosowanych do monitorowania środowiska, takich jak porosty, mchy, gleby i osady. Jednocześnie nasze odkrycia podkreślają znaczenie kriokonitu w akumulacji zanieczyszczeń radioaktywnych, które potencjalnie mogą stanowić zagrożenie dla otaczającej fauny i flory, a jednocześnie pozwalają śledzić rozprzestrzenianie się tych zanieczyszczeń - mówi dr Łokas.

Grupa naukowców z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN kontynuuje swoje prace. Kolejne badania, realizowane we współpracy z krakowską Akademią Górniczo-Hutniczą, zaplanowano na czapie lodowej Jostedalsbreen w Norwegii. Wyprawa, która odbyła się w sierpniu tego roku, miała na celu  zrozumienie źródeł i procesów akumulacji zanieczyszczeń w lodowcach.

pluton2.jpg (84 KB)