Zgodnie z planami ten rejon miasta ma obsłużyć powstający węzeł przesiadkowy w Luboczy, ale mieszkańcy przekonują, że znajduje się on zbyt daleko od osiedli Na Wzgórzach i Na Stoku. Dodatkowym argumentem jest fakt, że przy węźle Grębałów - razem z przystankiem - mógłby powstać także parking park&ride.

W godzinach szczytu potrzebujemy co najmniej 60 minut, żeby dotrzeć do centrum miasta. Do Luboczy jest stąd na piechotę półtora kilometra, to już utrudnienie dla mieszkańców. A gdyby chcieli dojechać tam samochodem i przesiąść się na pociąg, to nie będą mieli gdzie zostawić samochodu, ponieważ w Luboczy nie ma parkingu

- mówi Renata Kucharska, miejska radna z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Tak, ale najpierw analiza

Jak podkreśla, nowy przystanek kolejowy tuż przy węźle trasy S7 i w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej poprawiłby sytuację komunikacyjną na Wzgórzach Krzesławickich. Władze miasta nie mówią "nie" i chcą o tym rozmawiać z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi. Jeśli spółka wyrazi chęć współpracy, a miastu uda się zabezpieczyć środki, będą mogły rozpocząć się wstępne prace planistyczne.

Konieczna jest opinia zarządcy infrastruktury kolejowej w sprawie realizacji takiego przystanku. Tworzy się już zintegrowany węzeł komunikacyjny, więc właściwą byłaby taka analiza

- wyjaśnia Ewa Bielas z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Infrastruktury urzędu miasta