Pozarządowa organizacja chce w ten sposób zwrócić uwagę na to, jak często zdrowy rozsądek w ustalaniu zasad przegrywa u dorosłych z nadmierną chęcią kontroli młodszych.
- Myślenicka podstawówka uzależnia wysokość oceny z zachowania swoich uczniów od tego, czy uczeń jest akceptowany w klasie, choć przecież nie musi to być zależne od niego samego. Wszyscy znamy przypadki, kiedy uczeń nie był akceptowany przez rówieśników, bo choćby za dobrze się uczył, za dobrze się zachowywał. Ocena z zachowania musi dotyczyć tego, na co uczeń ma realny wpływ - tłumaczy Damian Zdancewicz, rzecznik Stowarzyszenia Umarłych Statutów.
Myślenicka podstawówka zmierzy się między innymi z liceum ogólnokształcącym imienia Tadeusza Kościuszki w Bielsku-Białej, reklamującym się jako "szkoła kadetów". Prywatny bielski ogólniak do swoich klas mundurowych wprowadził regulaminy, w których zawarł rysunki z dopuszczalnymi rodzajami fryzur dla uczniów. Jest to niezgodne z przepisami. Uczniowie, nawet tak zwanych klas mundurowych, nie są żołnierzami, nie dotyczą więc ich przepisy, które odnoszą się do osób pełniących czynną służbę w armii.
Trzy lata temu antynagrodę zdobyło prowadzone przez kościół, ale publiczne liceum z Krakowa, które swoim uczniom bezwzględnie zakazało uprawiania seksu. Nie tylko w szkole, lecz także poza nią.