Woda, którą zobaczył reporter Radia Kraków, miała kolor dojrzałych limonek. Na miejscu pracują pracownicy dyrekcji ochrony środowiska i Wód Polskich, jest też mobilne laboratorium straży pożarnej. Służby pobierają próbki do badań.
- Pierwszy raz widzę coś takiego. Zrobiliśmy natychmiastowe rozpoznanie w Wodociągach, w MPEC, w KEGW. Żadna z tych instytucji nie prowadziła żadnych prac na tym cieku. Ten wyciek ma miejsce w okolicach uzdrowiska Swoszowice. Wyciek następuje chyba z kanalizacji deszczowej. Co do źródła, jeszcze nie wiemy. Trwają w tej chwili badania. Na miejscu jest Państwa Straż Pożarna ze swoim laboratorium, także sytuację monitorujemy - mówi Robert Kocioł, dyrektor Polskiego Związku Wędkarskiego w Krakowie.
W 100% nie wiadomo, skąd wziął się toksyczny kolor rzeki. Prawdopodobnie ktoś wrzucił worek z barwnikiem do jednego z pobliskich wylotów kanalizacji burzowej. Policja zabezpiecza na miejscu ślady i będzie szukać winnego zanieczyszczenia Wilgi.
- Ktoś wrzucił worek z uraniną, czyli barwnikiem spożywczym blisko spustu rury burzowej. W tej chwili policja zabezpiecza ślady. Myślę, że warto ten chuligański wybryk zidentyfikować, aby na przyszłość nie stawiał wszystkich służb na baczność. Dobrze jednak, że dla środowiska to nie jest szkodliwe - mówi Radiu Kraków dyrektor krakowskiego oddziału Wód Polskich, Wojciech Kozak.
‼️⚠️ #Wilga teraz. Rzeka została zanieczyszczona nie po raz pierwszy.
— Patryk Łukasz Kubiak (@kubiakp__) January 22, 2025
➡️ Prawdopodobnie doszło do zrzutu silnie stężonego barwnika fluorescencyjnego.
❓🔴 Zrzut prowadzi… sanatorium w #Swoszowice.@RadioKrakow #Krakow #Malopolska pic.twitter.com/fpn0h8cAWY
Dyrektor @RZGWKrakow: Służby Wód Polskich oraz WIOŚ są na miejscu. Badają szczelność rurociagu przesyłu energii cieplnej oraz kanalizacji. Jest podejrzenie, że zielona substancja to fluoroescenina która NIE JEST niebezpieczna dla środowiska. @RadioKrakow https://t.co/goH824mZZM
— Elżbieta Raczyńska (@_eraczynska) January 22, 2025