Tymczasem za inwestycje kolejowe odpowiada rząd, samorząd województwa oraz inwestor, czyli PKP. Zgodnie z ustawami, mogą to zrobić bez względu na zdanie władz gminy. Referendum nie byłoby więc w żaden sposób wiążące.
Wójt proponuje więc mieszkańcom inne formy walki o swoje, czyli petycje, wnioski w czasie konsultacji społecznych oraz stanowisko rady gminy.
- W dialogu z odpowiednimi instytucjami będę dążył do tego, aby interesy naszej gminy oraz obawy mieszkańców były godnie i stanowczo wyrażone. Będę dążył do tego, by interesy naszej gminy oraz obawy mieszkańców były godnie i stanowczo wyrażone - zadeklarował Jerzy Przeworski.
Pełne stanowisko Wójta Gminy Mogilany
"Szanowni Radni, Drodzy Mieszkańcy Gminy Mogilany,
Temat budowy linii kolejowej z Myślenic do Krakowa przez naszą gminę budzi wiele emocji, obaw i pytań o przyszłość. W odpowiedzi na pojawiające się propozycje przeprowadzenia referendum w tej sprawie, chciałbym przedstawić swoje stanowisko.
Na wstępie podkreślę, że po zapoznaniu się z analizą prawną, ekonomiczną oraz oceną praktyczną skuteczności tego działania, skorygowałem swoje stanowisko wyrażone na spotkaniu z mieszkańcami – referendum nie będzie właściwym rozwiązaniem.
Jednocześnie pragnę zapewnić, że głos mieszkańców jest dla mnie niezwykle ważny, a do tej sprawy podchodzę z pełnym zaangażowaniem i odpowiedzialnością.
1. Brak kompetencji gminy w sprawie budowy kolei
Zgodnie z ustawą z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym, takie głosowanie może dotyczyć wyłącznie spraw mieszczących się w zakresie zadań i kompetencji organów gminy.
Budowa linii kolejowej jest inwestycją o charakterze regionalnym i strategicznym, realizowaną na poziomie wojewódzkim i centralnym w ramach programu „Kolej Plus”.
Decyzje dotyczące tej inwestycji podejmują:
- PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. – główny inwestor,
- administracja rządowa, w tym Ministerstwo Infrastruktury,
- władze województwa.
Gmina Mogilany nie ma prawnych narzędzi, by decydować o lokalizacji, realizacji czy finansowaniu tej inwestycji. Nawet wyraźny sprzeciw wyrażony w referendum nie będzie miał mocy wiążącej dla organów decyzyjnych.
2. Szczególne przepisy ustawy o transporcie kolejowym
Budowa linii kolejowej może być realizowana na podstawie Rozdziału 2b ustawy z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym, który przewiduje specjalne zasady dotyczące takich inwestycji.
Najważniejsze z nich to:
- Decyzje lokalizacyjne mogą być wydawane szybciej, w uproszczonej procedurze.
- Opinie gmin i innych organów są niewiążące.
- Możliwe jest wywłaszczenie nieruchomości na potrzeby inwestycji.
- Gmina Mogilany nie będzie stroną postępowania w sprawie wydania decyzji lokalizacyjnej.
W efekcie organizacja referendum nie wpłynie na proces decyzyjny, a budowa kolei może być realizowana nawet wbrew sprzeciwowi gminy i jej mieszkańców.
3. Koszty organizacji referendum i ryzyko naruszenia prawa
Koszt organizacji referendum wynosi około 45 tys. zł, co stanowi znaczne obciążenie dla budżetu naszej gminy.
Zgodnie z art. 44 ustawy o finansach publicznych, wydatki publiczne muszą być:
- celowe – służyć realizacji zadań gminy,
- oszczędne i efektywne.
Organizacja referendum w sprawie, która nie leży w kompetencjach gminy, może zostać uznana za niecelowe wykorzystanie środków publicznych. Dodatkowo istnieje ryzyko postawienia zarzutu naruszenia dyscypliny finansów publicznych.
4. Ryzyko zakwestionowania legalności referendum przez wojewodę
Zgodnie z art. 91 ustawy o samorządzie gminnym, wojewoda sprawuje nadzór nad działalnością organów gminy.
Jeśli rada gminy podjęłaby uchwałę o organizacji referendum, wojewoda może ją unieważnić, uznając, że:
- przedmiot referendum wykracza poza kompetencje gminy,
- uchwała narusza przepisy ustawy o referendum lokalnym.
W takiej sytuacji referendum zostanie uznane za nieskuteczne, co oznacza stratę zarówno czasu, jak i środków finansowych.
5. Skuteczniejsze alternatywy dla referendum
Zamiast organizowania referendum, które nie przyniesie realnych skutków, proponuję rozważyć bardziej efektywne formy działania, takie jak:
- Petycje – formalne wnioski mieszkańców do odpowiednich organów.
- Konsultacje społeczne – zgłaszanie uwag na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowych.
- Stanowisko rady gminy – wyrażenie sprzeciwu lub wskazanie warunków inwestycji.
Dzięki tym narzędziom głos mieszkańców będzie wyraźnie słyszalny, a jednocześnie unikniemy zbędnych wydatków.
Podsumowanie
Budowa linii kolejowej to duże i ważne przedsięwzięcie, które budzi uzasadnione emocje. Jednak organizacja referendum w tej sprawie nie rozwiąże naszego problemu. Jako wójt gminy czuję się odpowiedzialny za racjonalne gospodarowanie środkami publicznymi oraz za podejmowanie działań, które mogą przynieść realne efekty.
Dlatego, zamiast referendum, proponuję skupić się na innych formach dialogu i współpracy z mieszkańcami oraz inwestorem. Deklaruję również, że w dialogu z odpowiednimi instytucjami będę dążył do tego, aby interesy naszej gminy oraz obawy mieszkańców były godnie i stanowczo wyrażone.
Dlaczego mieszkańcy protestują?
Mieszkańcy gminy Mogilany protestują przeciwko linii kolejowej z Krakowa do Myślenic. Sprzeciwy trwają od kilku lat. Chodzi o planowany przebieg linii kolejowej z Krakowa do Myślenic, która ma znaleźć się bardzo blisko domów i przeciąć prywatne działki czy lasy.
- Nie chcemy projektu przywiezionego w teczce. Chcemy prawdziwych konsultacji społecznych i dialogu. Chcemy, żeby ktoś nas wysłuchał. Protestujemy przeciwko trasie wyznaczonej przez gminę Mogilany. Ona miała iść przez Świątniki i Siepraw. Tam były zabezpieczone działki przez 20 lat, z tego co panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Konarach mi opowiadały. Nie chcemy mieć pod domem 8-metrowego nasypu z ekranami, nie chcemy wywłaszczenia. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Chcemy, żeby nas usłyszano. Pisma przeszły bez echa. Potrzebujemy dialogu z władzami - mówili uczestnicy protestu.
Mieszkańcy zaznaczają, że początkowy projekt linii omijał gminę Mogilany, a pociągi miały jeździć przez gminy Siepraw i Świątniki Górne. Mieszkańcy walczą o powrót do pierwotnej wersji, bo jak mówią, "nie chcą kolei pod swoimi oknami".