- To jest lodówka gminna. Z ościennych sołectw mogą ludzie przyjść i też się poczęstować. Taka lodówka ma aspekt wielopłaszczyznowy, bo raz - żeby się nie marnowało jedzenie, ktoś się poczęstuje, ktoś da i pokaże przykład, a po drugie - powinniśmy uczyć dzieci i młodzież i robiąc to – oni widzą, więc jest to też edukacyjne

- zauważa Dorota Kłosek, radna i inicjatorka postawienia w Alwerni lodówki społecznej i dodaje, że zbliżający się okres świąt jest nieprzypadkowy, by wystartować z otwarciem lodówki. "Ludzie mają teraz bardziej otwarte serca. Myślę, że w tym dziele też wezmą udział" - podkreśla.

Do opieki nad lodówką i jej zawartością są wyznaczone osoby, które sprawują tygodniowe dyżury – mają dbać o jej czystość, a także pilnować czy własnoręcznie przygotowane produkty są we właściwy sposób opisane i nadal zdatne do spożycia. Dotyczy to także kupnych rzeczy. Lodówka ma patronat ojców Bernardynów z pobliskiego klasztoru w Alwerni.