Na szczęście feralne spotkanie wyborcze odbyło się w pobliżu szpitala i obydwaj poszkodowani natychmiast po bijatyce tam trafili. W przypadku dziennikarza telewizji Beskid, który miał zostać pobity podczas próby wejścia na spotkanie, skończyło się na siniakach. Mężczyzna twierdzi, że został zaatakowany przez kilka osób z otoczenia Reśki, a wszystkiemu przyglądał się zastępca burmistrza Tomasz Wołowiec. Włodarz Krynicy przekonuje jednak, że to dziennikarz był agresorem i to on wybił ząb 60-latkowi, co potwierdza obdukcja lekarska.
Reśko tłumaczy, że członkowie jego komitetu wyborczego nie chcieli wpuścić dziennikarza na meeting, bo ten od dawna szkaluje burmistrza. Policja przyjęła już zgłoszenie w sprawie bijatyki - i to od obydwu mężczyzn, którzy czują się poszkodowani.
Joanna Porębska, jg