Zdaniem sądu właściciel nie miał zgody na jej postawienie. "Teraz działkowcy zbierają podpisy pod obywatelskim projektem ustawy" - mówi Dominik Gnylewicz z Rodzinnego Ogrodu Działkowego Kolejarz w Nowym Sączu.

Powołany został komitet inicjatywy ustawodawczej "Stop rozbiórkom altan". Działkowcy domagają się, by altany można było stawiać bez pozwolenia na budowę. Jak dodaje Gnylewicz, działkowcy protestują, bo mają kilka powodów do obaw. "Oni się boją tego, że dostaną nakaz rozbiórki. Jest też niepokój, bo jak dojdzie do likwidacji ogrodu działkowego i altana zostanie uznana za samowolę budowlaną, działkowiec nie dostanie odszkodowania" - podkreśla.

W całej Polsce jest 900 tysięcy altan. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego postawił pod znakiem zapytania ich legalność. Większość z nich postawiona została bez pozwolenia na budowę. Zdaniem Marka Sekuły, prezesa rodzinnego ogrodu działkowego Poprad w Startym Sączu, działkowcy stawiając altany działali zgodnie z prawem.

W Nowym Sączu pod projektem obywatelskim działkowców już podpisało się 2641 osób, w całej Małopolsce podpisów zebrano 15 tysięcy. W sumie w Nowym i Starym Sączu jest 14 ogrodów działkowych, a na nich 5 tysięcy działek. Podpisy zbierane będą do połowy października. Później trafią do sejmu.



(Marta Jodłowska/ko)