W minioną środę zniszczył też około 50 metrowy odcinek gminnej drogi. Jezdnia jest nieprzejezdna, ale jeszcze w tym tygodniu powinna zostać odbudowana. Na miejscu pracuje ciężki sprzęt. Zdaniem wójta Bernarda Stawiarskiego, takie sytuacje będą się powtarzać dopóki Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie ureguluje potoku.

Jest jednak promyk nadziei, że potok Niskówka zostanie ujarzmiony. RZGW zamierza wykonać prace na odcinku, gdzie istnieje największe zagrożenie podtopień. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa umocnień ruszy już w przyszłym roku - mówi Magdalena Kościsz, kierownik nadzoru wodnego w Nowym Saczu.

W tym roku uregulowany zostanie natomiast 100 metrowy odcinek potoku Łęgówka w Piątkowej. To również niebezpieczny potok, który w czasie ostatnich ulewnych deszczy uszkodził most. Kierowcy aż do odwołania muszą korzystać z objazdów przez Boguszową i Librantową.

(Bartosz Niemiec/dw)