Cała sprawa wyszła na jaw dwa lata temu podczas kontroli pracowników Archiwum Państwowego. W muzealnym sejfie brakowało nie tylko aktu lokacyjnego, wydanego przez króla Zygmunta Augusta w 1565 roku. Urzędnicy nie znaleźli też przywilejów cesarza austriackiego z 1792 r na urządzenie jarmarków w Limanowej oraz XVI-wiecznych pieczęci.

Jan. W. zrezygnował wtedy z zajmowanego stanowiska. Prokuratura od dwóch lat usiłowała przesłuchać schorowanego mężczyznę. Udało się to dopiero teraz w jego domu, gdzie mężczyzna przyznał się do zagubienia dokumentów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.



(Bartosz Niemiec/ko)