Początkowo prokuratura nie chciała się zajmować sprawą. "Rodzice odwołali się od tej decyzji i przedstawili nowe fakty, dlatego wszczęto śledztwo" – mówi Mirosław Kazana, Prokurator Rejonowy w Limanowej.
Członkowie Limanowskiej Akcji Charytatywnej nie zgadzają się z zarzutami grupy niezadowolonych rodziców. Twierdzą, że choć finansami stowarzyszenia nie zajmuje się człowiek, który z wykształcenia jest księgowym, to rachunki prowadzone są z należytą starannością. Zdaniem działaczy stowarzyszenia, ktoś chce zaszkodzić organizacji, która na Limanowszczyźnie wypracowała sobie bardzo dobrą opinię. "Obawiamy się co będzie dalej, tym bardziej, że wciąż wielu potrzebujących liczy na naszą pomoc" – mówi Teresa Zabramny, prezes stowarzyszenia.
Obecnie Limanowska Akcja Charytatywna pomaga 45 podpieczonym.
(Bartosz Niemiec/ko)