Po pierwsze, te osoby, które mają pola uprawne w końcu będą się mogły starać o dodatki rolne. Po drugie, na unijne wsparcie będą mogli liczyć właściciele gospodarstw agroturystycznych. Zyska też szkoła, bo otrzyma większą subwencję. "Naszą inicjatywę z 800 uprawnionych do głosowania mieszkańców Kosarzysk, poparło 550, a tylko 13 jest przeciw" – mówi Barbara Schuster.

Secesjoniści mają świadomość, że zmiana pociągnie za sobą koszty. Mieszkańcy będą musieli wymienić dowody osobiste i wiele innych dokumentów, a gmina będzie musiała wytyczyć nowe granice i zmienić mapy. Z bilansu zysków i start wynika jednak, że wieś to lepsza perspektywa dla Kosarzysk. Władze Piwnicznej popierają pomysł, bo widzą w tym też korzyść dla miasta. "Dzięki mniejszej liczbie mieszkańców, nie tylko szkoła w Kosarzyskach otrzymałby większą subwencję, ale również ta w Piwnicznej" - mówi burmistrz Edward Bogaczyk.

Jeśli rada gminy poprze wniosek mieszkańców, sprawa od razu trafi na biurko wojewody małopolskiego, bo w tym przypadku nie jest wymagane przeprowadzenie referendum. Ostateczna jednak decyzja o ewentualnym przekształcaniu Koszarzysk z osiedla miejskiego na wiejskie, będzie należała do rady ministrów.



(Bartosz Niemiec/ko)