Skarga dotyczy uchwały rady gminy wprowadzającej nowy system odbioru śmieci. Władze gminy sprawdziły, że podpisane pod nią osoby nigdy nie mieszkały w Mszanie, nie istnieje też podany w dokumencie adres. Mimo to sąd nakazał gminie bardzo poważne rozpatrzenie i wytłumaczenie się z zarzutów.

O wysłaniu skargi władze gminy dowiedziały się, kiedy sąd przesłał jej kopię z prośbą o ustosunkowanie. Burmistrz Mszany Tadeusz Filipiak odesłał dokumenty wraz z informacją, że podpisani pod nią Kunegunda Miotlewicz i Izydor Miotlewicz nigdy w Mszanie nie mieszkali a adres ul. Słomka 523a nie istnieje, bo wspomniana ulica liczy w sumie nieco ponad 230 numerów. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał jednak, że sprawa zasługuje na normalne rozpatrzenie, zażądał oficjalnych wyjaśnień i dyskusji na forum rady miasta.

Burmistrz Mszany zapowiada, że oczekiwania sądu zostaną wypełnione, choć wcześniej uchwała śmieciowa była sprawdzana przez służby prawne wojewody i żadnych uchybień w niej nie zauważono. Tadeusz Filipiak obawia się jednak, że takie podejście może sprowokować innych do słania podobnych pism i rada gminy a potem sąd będzie tracić czas na rozpatrywanie skarg ludzi-duchów.