Chińskie supermarkety są coraz większym zagrożeniem dla drobnego handlu w Nowym Sączu – twierdzi Ruch Janusza Palikota. Krakowski poseł Ruchu, Łukasz Gibała, wystosował w tej sprawie pismo do prezydenta miasta Ryszarda Nowaka pytając co zamierza zrobić w tej sprawie.

W Nowym Sączu działa już pięć wielkopowierzchniowych marketów z chińskim towarem. Otwarcie kolejnego właśnie jest planowane. Jak twierdzi Jolanta Reichert z sądeckich struktur Janusza Palikota, handlowcy z Chin ignorują polskie przepisy, sprzedają towar po zaniżonych cenach, a to sprawia, że polscy kupcy nie są w stanie z nimi konkurować.

- Taki supermarket chiński w detalu nie powinien sprzedawać po tej samej cenie w jakiej sprzedaje w hurcie. To nie jest zgodne z przepisami, z tego co mówili mi kupcy. Inne bowiem podatki płaci się od handlu hurtowego i inne zgłoszenia są do urzędów, a inne od detalicznego- mówi Jolanta Reichert, z sądeckich struktur Ruchu Janusza Palikota

Prezydent Ryszard Nowak nie ustosunkował się jeszcze do pisma posła Gibały.

Sławomir Wrona/aw