Wcześniej przez ponad dwie doby dyżurował w szpitalnym oddziale ratunkowym. Jak przekonuje nie miał wyjścia, bo w ostatnich tygodniach pięciu lekarzy odeszło z oddziału a inni odmówili. Andrzej Fugiel przyszedł do pracy w piątek rano. Serię dyżurów na szpitalnym SOR-ze skończył w niedzielę, ale stamtąd poszedł na dyżur w oddziale hematologii . W poniedziałek poczuł ostry ból w klatce piersiowej i jak mówi, sam się zbadał i zdecydował o przyjęciu do szpitala.

Wczoraj po podaniu leków Andrzej Fugiel poczuł się lepiej i zapowiedział, że jeśli jego stan się nie pogorszy to dziś opuści oddział na własna prośbę.

A Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada kontrole a NFZ oczekuje wyjaśnień.

- To niedopuszczalna sytuacja – mówi rzecznik NFZ w Krakowie Jolanta Pulchna i dodaje, że fundusz będzie się domagać wyjaśnień od dyrektora placówki.
[

Posłuchaj: 

]

(Sławomir Wrona/ko)