Na mocy znowelizowanej ustawy oświatowej sądeccy radni obniżyli dotację na jedno dziecko o 18%. Tym samym placówek nie stać na wypłaty wynagrodzeń dla pracowników na dotychczasowym poziomie, nawet przy podniesionym czesnym. – Taka sytuacja może doprowadzić do zamknięcia przedszkoli – obawia się Alicja Kędzior z niepublicznego przedszkola edukacyjnego.

Problem jednak w tym, że formalnie nic się nie zmieniło. - Miasto nadal wspiera przedszkola niepubliczne na poziomie 75% dotacji do przedszkoli publicznych jak przed 1 września – tłumaczy Józef Klimek, dyrektor wydziału edukacji sądeckiego magistratu.  Zmieniła się jednak podstawa naliczania tej kwoty z 779 złotych na 641 złotych.

Dyrektorki niepublicznych przedszkoli postanowiły walczyć o zwiększenie dotacji z minimalnych 75% do 93%. Spotkanie z udziałem władz miasta było bardzo burzliwe. Radni tłumaczyli, że tak naprawdę nie wiedzieli, nad czym głosują. Ostatecznie zobowiązali się, że jeszcze raz wrócą do dyskusji i niewykluczone, że zwiększą dofinasowanie. – Jednocześnie przedłożyłyśmy rajcom projekt stosownej uchwały – dodaje Alicja Kędzior.

Dyskusja o zwiększenie dotacji dla niepublicznych przedszkoli ma się odbyć na najbliższej październikowej sesji rady miasta. 



(Joanna Porębska/ko)