W Tatrach obowiązuje tzw. lawinowa dwójka, warunki pogodowe w górach określane są jako trudne. "NIestety niewiele osób wybierajacych się na szlaki zabiera ze sobą detektory. Posiadanie niezbędnych urządzeń i wiedza, jak z nich korzystać daje 90 proc. szans na uratowanie osób, w pierwszych piętnastu minutach po zasypaniu lawiną" - przyznaje Jan Krzysztof naczelnik TOPR.
Dlatego każdy z członków grupy wybierającej się w Tatry powinien mieć ze sobą zestaw lawinowy: sondę, detektor i łopatkę oraz posiadać praktycznie umiejętności w posługiwaniu się urządzeniami. Turyści muszą też zachować odpowiednią odelgłość tak, by w razie zejścia lawiny tylko część osób znalazła się pod śniegiem.
Tydzień temu w Tatrach pod lawiną zginęły trzy osoby. Żaden z przysypanych turystów nie posiadał dektora lawinowego.
Przemysław Bolechowski/jg