Ogłaszając wyrok, sędzia Anna Serwin Bajan najwięcej uwagi poświęciła głównej linii obrony, która opierała się na rzekomo ekstremalnym zjawisku pogodowym, które miało doprowadzić do tragedii. Sąd opierając się na danych meteorologicznych i opiniach biegłych nie zgodził się z tą oceną.
Tylko ta jedna konstrukcja doznała uszkodzeń. Inne konstrukcje, które były prawidłowo wybudowane, żadnych skutków tego silnego wiatru nie poniosły. Dlatego też sąd doszedł do przekonania, iż nie występowały żadnego rodzaju anormalne warunki pogodowe, które mogły i skutkować zdarzeniem, do którego doszło 10 lutego 2020 roku.
Uzasadniając wyrok, sędzia Serwin Bajan mówiła o tragicznych skutkach wypadku i głębokiej traumie, jakiej doświadczył mąż i ojciec ofiar:
Wstrząs psychiczny, cierpienia moralne, poczucie pustki bez wątpienia te wszystkie cierpienia, tak całe poczucie krzywdy dla osoby, która straciła całą swoją rodzinę, której nie pozostał nikt najbardziej bliski były bardzo, bardzo silne
Pierwotnie pełnomocnicy mieszkańca Warszawy, który stracił żonę i córki domagali się dla oskarżonych Tomasza Ż., Łukasza M. i Piotra W. dwóch lat więzienia i zadośćuczynienia dla rodziny ofiar w kwocie 3 mln zł. Sąd uwzględnił jednak, że skazanym nie można zarzucić umyślnego działania, żaden z nich nie miał też dotąd kłopotów z prawem.
Występujący w roli oskarżyciela prokurator Wojciech Konstanty z Prokuratury Okręgowej w Krakowie uznał wyrok za satysfakcjonujący, choć zastrzegł, że pełna ocena będzie możliwa dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem:
Ja chciałem podkreślić, że sąd podzielił w pełni argumentację prokuratury, zarówno co do winy wszystkich oskarżonych, jak i co do kwalifikacji prawnej, przy czym ten sprawa była niezwykle skomplikowana właśnie pod względem prawnymi i tutaj pocieszające jest to, że te kwalifikacja została podzielona
Reprezentująca męża i ojca ofiar adwokat Małgorzata Kuklewicz-Bogocz nie chciała komentować zaproponowanej przez sąd kary.
W takich sytuacjach sprawiedliwość jest tylko takim uzupełnieniem. No odpowiedzialność tutaj została przypisana i to dla pokrzywdzonego jest najważniejsze. Będziemy oczekiwać na dalszy rozwój to na pewno nie jest zakończenie spraw sądowych
Apelację zapowiedzieli natomiast pełnomocnicy oskarżonych. Reprezentujący jednego z nich mecenas Michał Bernakiewicz tłumaczył, że dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku zapadnie decyzja, która z okoliczności wskazanych przez sąd zostanie zakwestionowana:
Na chwilę obecną jedyne co mogę powiedzieć - na pewno wyrok nas nie satysfakcjonuje, będziemy go kwestionować. W jakim zakresie? Zobaczymy, dopiero jak zostanie pisemne uzasadnienie sporządzone
W tej sprawie warto jeszcze zauważyć jedną z uwag jaka padła podczas uzasadniania wyroku. Sędzia Anna Serwin Bajan mówiła też o prewencyjnej roli surowego jej zdaniem wyroku. Jak tłumaczyła, podejście przedsiębiorców odpowiedzialnych z tragedię do kwestii bezpieczeństwa nie jest na Podhalu odosobnionym przypadkiem. Dlatego ważne jest ostrzeżenie dla właścicieli innych, często prowizorycznych punktów usługowych, że zaniedbania grożą poważnymi konsekwencjami.