"W pierwszej chwili wyglądało to dość dramatycznie. TOPRowcy nie mieli żadnego kontaktu z taternikiem. Na szczęście okazało się, że spadł, poobijał się, ale większych obrażeń nie doznał" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków, Tomasz Wojciechowski - ratownik TOPR.
Kolejne wezwanie nadeszło z rejonu Koziej Przełęczy. Dwóch turystów zaskoczyły trudne zimowe warunki i samodzielnie nie byli w stanie kontynuować wycieczki. "Okazało się, że byli dobrze wyekwipowani, mieli raki, czekany, liny i uprzęże, ale nie umieli się tym wszystkim za bardzo posłużyć" - wyjaśnia Wojciechowski.
Cała trójka została przetransportowana do zakopiańskiego szpitala. W Tatrach - szczególnie w strefie wysokogórskiej - warunki turystyczne są bardzo trudne - szlaki w wielu miejscach są zalodzone i śliskie. Miejscami jest też sporo nawianego przez silny wiatr śniegu. TOPR apeluje o ostrożność w najbliższych dniach. Cały czas obowiązuje też lawinowa dwójka.
(Przemek Bolechowski/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: