Akcja ratunkowa była utrudniona, bo śmigłowiec TOPR, jako że było już po zmroku, nie był w stanie bezpiecznie wylądować blisko miejsca zdarzenia. Ratownicy do poszkodowanej musieli dojść pieszo.
Kobieta po upadku straciła przytomność, po chwili jednak ją odzyskała i nadawała sygnały ratunkowe latarką. Dzięki temu ratownicy względnie szybko byli w stanie do niej dotrzeć.
(Karol Surówka/ko)
Obserwuj autora na Twitterze: