Podhale zaczyna swoją walkę ze smogiem. Pomaga w niej słynny himalaista. Chodzi o Andrzeja Bargiela, narciarza, który chlubi się brawurowymi zjazdami z ponad ośmiu tysięcy metrów. Tym razem zamiast z wysokością walczy z rakotwórczym pyłem.
Jak przekonuje Podhalański Alarm Smogowy, trzeba działać szybko. Dane pomiarowe wskazują na wielokrotne przekroczenie norm w całym Zakopanem. Jak mówi Bargiel, problemem jest świadomość społeczna - ludzi trzeba przekonać do dbania o dobre powietrze.
Źródłem smogu są piece węglowe. "Na Podhalu spalamy węgiel bardzo niskiej jakości i zawierający dużo zanieczyszczeń. Mieszkańcy mają stare kotły, które też powodują jeszcze większe zanieczyszczenie. Zdarza się też, że w piecach palone są gorsze rzeczy plastik i inne odpady" - mówi Piotr Manowiecki z Podhalańskiego Alarmu Smogowego. Andrzej Bargiel zwraca też uwagę na to, że smog powstaje również na skutek spalin samochodowych i sporych korków, które tworzą się w stolicy Tatr.
Podhalański Alarm Smogowy na razie będzie skupiał się na rozmowach z władzami górskich miejscowości. Jak mówili przedstawiciele akcji, trzeba też solidnej diagnozy problemu, która pozwoli na przedstawienie rozwiązań.
W.Wandas/IAR/kp
Film o podhalańskim smogu "Walka o oddech" z udziałem wybitnego narciarza wysokogórskiego - Andrzeja Bargiela.