Grupa zamaskowanych mężczyzn wtargnęła w sobotę (25 stycznia) do jednego z budynków klubowych Sandecji na osiedlu Zawada i zaatakowała jego wiceprezesa Miłosza Janczyka. Mężczyzna został ranny rękę ostrym narzędziem, jest w szpitalu.

Na miejscu jest policja.

W komendzie miejskiej policji w Nowym Sączu prowadzone są czynności z udziałem wiceprezesa klubu piłkarskiego Sandecja, które pozwolą ustalić przebieg tego zdarzenia. Czynności trwają, więc nic więcej nie możemy przekazać

- informuje Rafał Knapik z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Krakowie.

Wciąż nie ma stanowiska nowosądeckiego klubu. Sandecja grała w sobotę sparingowy mecz z drugoligową Resovią.

Prezydent Nowego Sącza: "Trudno powstrzymać emocje"

Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza, napisał w mediach społecznościowych:

"Trudno powstrzymać emocje i ważyć słowa wobec zachowania bandytów, którzy dziś napadli na wiceprezesa MKS Sandecja Miłosza Janczyka.Informuję, że na miejsce zdarzenia zostały wezwane służby porządkowe, a Pan Janczyk znajduje się obecnie pod opieką lekarską. Nigdy nie będzie mojego przyzwolenia na agresję i ataki na ludzi. Nie ma miejsca w nowosądeckim sporcie na przemoc. Stadion budujemy dla kibiców, dla których sport to pozytywne emocje, a nie miejsce do wyładowywania swoich frustracji. Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości ukarze sprawców tego bandyckiego napadu".

Na portalu X prezes PZPN Cezary Kulesza nazwał wydarzenia w Nowym Sączu "patologicznymi i budzącymi zdecydowany sprzeciw". Poinformował też, że rozmawiał z prezesem klubu Tomaszem Bałdysem. "Zapewniłem, że Miłosz Jańczyk może liczyć na pomoc ze strony PZPN. Liczę, że sprawcy tego przestępstwa zostaną szybko zidentyfikowani i należycie ukarani" – napisał Kulesza.