Embargo, które zostanie wprowadzone 1 sierpnia niepokoi również mniejszych sadowników .

- Jeśli towar zostanie w kraju, magazyny będą zapchane i jabłka pójdą za bezcen – martwi się w wypowiedzi dla Radia Kraków Władysław Salamon, sadownik z Bilska. - Rynek wschodni był najbardziej zaopatrywany przez nasze jabłka.

Poranny gość Radia Kraków, Grzegorz Biedroń, szef radnych Prawa i Sprawiedliwości w małopolskim sejmiku uważa natomiast, że embargo nie uderzy aż tak bardzo w małopolskich sadowników: "Małopolska jest znana z wielu gospodarstw sadowniczych. Obszar wokół Krakowa czy Limanowej szczególnie. To mniejsze gospodarstwa nastawione raczej na detal. To nie powinno bardzo uderzyć".

Grupy producentów owoców już od kilku miesięcy szukają nowych rynków zbytu. Importem zainteresowani są Azjaci, problem jednak w tym, że chcą kupować inne odmiany jabłek niż te, które uprawiają sądeccy sadownicy.