Ostatnio był to pies, którego wirus zabił w Jelnej w okolicach jeziora Rożnowskiego. Wiadomo, że zwierzę nie było szczepione, stąd apel do właścicieli, by nie zaniedbywali tego podstawowego sposobu walki z wirusem, który jest groźny także dla ludzi.

W związku z tym przypadkiem w okolicach Jelnej wyznaczono obszar zagrożenia wścieklizną. Przez najbliższy miesiąc nie należy wchodzić do lasów, zwierzęta domowe nie mogą być puszczane wolno, trzeba też unikać jakiegokolwiek kontaktu z dzikimi zwierzętami. Kiedy zauważymy dzikie zwierze, które się dziwnie zachowuje np. nie ucieka przed człowiekiem, trzeba niezwłocznie poinformować o tym lokalne władze lub służby weterynaryjne. W ostatnich latach obawy związane ze wścieklizną znacznie wzrosły. Po kilku latach spokoju, w południowo-wschodniej części Małopolski wirus zaczyna się niebezpiecznie mnożyć.

Wszystko to. pomimo że od kilku lat regularnie prowadzona jest akcja szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie za pomocą szczepionek zrzucanych z samolotów. W tym roku ta akcja ma być dodatkowo wsparta. Leśnicy i służby weterynaryjne będą też wykładać szczepionkę ręcznie w okolicach, w których pojawiły się przypadki choroby. Akcja ma się rozpocząć na przełomie marca i kwietnia.



(Sławomir Wrona/ko)