Najwięcej pacjentów zgłasza się z nowotworem płuc, jelita, piersi i szyjki macicy. Jak mówi Artur Puszko, dyrektor szpitala w Nowym Sączu, chorzy nie czekają tu na diagnostykę. "Jeśli pacjent ma skierowanie na rezonans czy tomografię i rozpoznanie 'nowotwór' to jest przyjmowany" - tłumaczy Puszko.
Z centrum onkologii w Nowym Sączu rocznie korzysta od 3,5 do 4 tysięcy osób. Mogą oni liczyć m.in. na pomoc ze strony konsultantów wojewódzkich i krajowych specjalizujących się w chorobach nowotworowych.
(Marta Jodłowska/ko)