Do obydwu wypadków doszło, kiedy policjant był komendantem komisariatu w Krościenku nad Dunajcem. Najpierw w 2011 roku w drodze do pracy, w Piątkowej potrącił 9-letniego chłopca, a dwa lata później 62-letnią kobiete w Maszkowicach. Sąd uznał, że w obydwu przypadkach ofiary wtargnęły na jezdnie i funkcjonariusz nie jest jest winien ich śmierci.

Rodzice chłopca wytoczyli mu jednak prywatny proces i choć policjant nie usłyszał zarzutów, to wciąż nie została rozpatrzona apelacja. Formalnie zatem wciąż grozi mu do 8 lat wiezienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Komendant powiatowy policji w Gorlicach uważa, że dopóki nie ma zarzutów, to nie ma też podstaw, by funkcjonariusz nie mógł szefować komisariatowi w Bobowej.



(Joanna Porębska/ko)