Na zorganizowanej w starosądeckim Sokole konferencji prasowej, dyrektor Wojciech Knapik przedstawił wszystkie okoliczności, które doprowadziły do zmiany dyrygenta. Przypomniał, że głównym powodem zmiany było nie przyjęcie przez S. Dąbrowskiego nowego kontrakty. Zapewnił przy tym, że warunki zaproponowane dyrygentowi były identyczne jak przed rokiem.

- Pan Dąbrowski nie przyjął ich i tylko dlatego musieliśmy poszukać innego prowadzącego dla orkiestry – poinformował W. Knapik.

Sprawa wywołała w St. Sączu wiele emocji. Część młodych muzyków zaprotestowała przeciwko zmianie. Zapowiedzieli nawet, że zrezygnują z pracy w zespole. Pojawił się też zarzut, że dyrektor Knapik zerwał współpracę z S. Dąbrowskim by zrobić miejsce dla swojego znajomego.

- Z panem Georgiem Weissem spotkałem się 14 lutego podczas rozmowy kwalifikacyjnej – zapewnia W. Knapik. - Był jedną z czterech osób, które zgłosiły się do konkursu na nowego dyrygenta. Przyznaje, że jego dorobek i kultura osobista zrobiły na mnie ogromne wrażenie.

Dyrektor starosądeckiego Sokoła proponuje równocześnie, że jeśli część z muzyków nie przyjmie tych wyjaśnień i nie zechce współpracować z nowym dyrygentem, to wyjściem może być założenie stowarzyszenia i powołanie nowego zespołu, którym pokieruje S. Dąbrowski.

- Nie będziemy przeszkadzać a nawet chętnie pomożemy udostępniając nasze pomieszczenia – dodaje W. Knapik.

(wros)