- Ciężko znaleźć lekarzy okulistów, którzy podjęliby dyżur - przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków Marian Świerz, dyrektor szpitala w Gorlicach. - Nie było innego wyjścia.

Rocznie z dyżuru okulistycznego w szpitalu korzystało kilkaset osób z powiatu gorlickiego, tarnowskiego i nowosądeckiego. Teraz w nagłych przypadkach mieszkańcy będą musieli szukać pomocy w Krośnie, Tarnowie i Krakowie.