Wielokrotnie w rekach wandali był też kwiatowy zegar pod ruinami zamku. Miasto co roku na naprawy zniszczeń wydaje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Mieszkańcy Nowego Sącza są oburzeni działaniem chuliganów. "Tak nie można. Trzeba by było więcej straży miejskiej. Młodzież jest bardzo rozpuszczona. Mamy nie pilnują dzieci" - mówią mieszkańcy.

W sądeckim magistracie powstanie specjalna mapa zniszczeń, do których doszło w ostatnim czasie na terenie miasta. Zostanie ona przedstawiona radnym i mieszkańcom na jednej z sesji. Władze Nowego Sącza apelują także o szczególną czujność i zgłaszanie wszelkich przypadków wandalizmu.




(Marta Jodłowska/ko)