23-letnia Polka potrzebowała zaledwie 59 minut do odniesienia łatwego zwycięstwa. To było drugie spotkanie tych zawodniczek i druga wygrana Świątek.

Lys urodziła się w Kijowie, a jej ojciec reprezentował Ukrainę w Pucharze Davisa. Rodzina przeniosła się do Niemiec, gdy Eva miała dwa lata. Obecnie w światowym rankingu zajmuje 128. miejsce, a najwyżej była na 105. pozycji. Jest już jednak pewne, że po zakończeniu Australian Open zadebiutuje w najlepszej setce.

W turnieju głównym Lys znalazła się jako "szczęśliwa przegrana". W ostatniej rundzie kwalifikacji doznała bowiem porażki, ale skorzystała na wycofaniu się Rosjanki Anny Kalinskiej.

W poniedziałek limit szczęścia Lys został wyczerpany. W starciu ze Świątek nie miała wiele do powiedzenia, choć zaczęła obiecująco. Polka już w gemie otwarcia musiała bronić dwóch break pointów, ale wyszła z opresji i potem długo całkowicie dominowała na korcie.

Świątek wygrała dziewięć gemów z rzędu. W efekcie pierwszą partię zamknęła wynikiem 6:0, a w drugiej prowadziła 3:0. Publiczność starała się wspierać Lys i po jej nielicznych zagraniach wygrywających (w całym meczu miała siedem, a Świątek 28) nagradzała ją oklaskami, a gdy wreszcie Niemka wygrała gema, dostała prawdziwą owację.

Polka na więcej jej nie pozwoliła. Trzy kolejne gemy padły jej łupem i mogła się cieszyć z awansu do ćwierćfinału.

"To był mój pierwszy mecz w nocnej sesji i bardzo mi się podobała atmosfera. Mam 23 lata i wciąż jeszcze wiele mogę poprawić, ale takie mecze na pewno dodają mi pewności siebie" - powiedziała Świątek w rozmowie na korcie.

W pierwszej rundzie wiceliderka światowego rankingu pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:3, 6:4, a następnie Słowaczkę Rebeccę Sramkovą 6:0, 6:2 i Brytyjkę Emmę Raducanu 6:1, 6:0. Łącznie w czterech meczach Polka spędziła na korcie cztery godziny i 30 minut.

Najlepszy wynik w Melbourne Świątek osiągnęła w 2022 roku, kiedy dotarła do półfinału. Poprzednią edycję zakończyła już na trzeciej rundzie.

Wynik meczu 1/8 finału:

Iga Świątek (Polska, 2) - Eva Lys (Niemcy) 6:0, 6:1.