Bruk-Bet Termalika Nieciecza ma za sobą obóz w Turcji. Sześć rozegranych sparingów, trzy zwycięstwa, dwie porażki, jeden remis. Można powiedzieć, że obóz, a właściwie dwa obozy całkiem udane.

Tak, podzieliliśmy ten styczeń treningowy na dwa etapy. Podczas pierwszego obozu w Turcji wykonaliśmy dużo pracy wewnątrz zespołu nad zasadami, nad działaniami w grze ofensywnej i też pewne rzeczy, jeżeli chodzi o to, jak mamy grać, gdy nie mamy piłki. Na tym początkowym etapie dołączyło do nas sporo obrońców, więc też dużo działań takich związanych z wdrożeniem ich do zespołu. Ten pierwszy etap zakończył się tak naprawdę tylko jednym sparingiem, ale z zespołem zupełnie innej kultury piłkarskiej -  wicemistrz Korei Południowej, bardzo dynamiczny zespół, było to ciekawe doświadczenie. Drugi obóz, który właśnie teraz dobiega końca to więcej rywalizacji  z przeciwnikami z różnych krajów. Cieszymy się bardzo, bo udało nam się rozegrać wszystkie zaplanowane gry sparingowe. Każda z zespołem z innego kraju, ale myślę, że może być bardzo zadowoleni. Również z tego jak te całe cztery tygodnie wyglądały, jeżeli chodzi o boiska i organizację, którą zostaliśmy w Turcji. 

W oczy rzuca się fantastyczna forma Kamila Zapolnika, on tych bramek w sparingach nastrzelał najwięcej. Oprócz tego chyba cieszy też powrót Andrzeja Trubehy po kontuzji.

Tak, myślę, że Andrzej jest dużym wygranym tego okresu przygotowawczego, bo tak jak wspominałem jeszcze na koniec rundy jesiennej, Andrzej zdecydował się, że zostaje Polsce, nie wyjeżdżał nigdzie na wakacje, tylko skoncentrował się na przygotowaniu do tego, aby wejście w styczeń być bardzo dobre. No i tak się rzeczywiście stało. Świetnie pracował, świetnie wyglądał w grach. W chyba najtrudniejszym sparingu z Botew z Bułgarii zdobył bramkę, ale też wykreował sporo sytuacji i na pewno to cieszy. Kamil Zapolnik także jest w bardzo dobrej dyspozycji, dobrze współpracował z Kacprem Karaskiem, bo oni tego czasu razem na boisku dużo. Poza tymi golami, także sobie nawzajem asystowali. Warto zaznaczyć też trzy bramki i asystę Kuby Wróbla, który  mocno zaznaczył swoją obecność strzelecką w tych grach parkingowych, więc jeżeli chodzi o ofensywę, to wygląda to dobrze. Zawodnicy, o których wspomniałem, mam nadzieję, że wiosną będą pokazywać skuteczność w meczach ligowych.

Właściwie każdy zawodnik, który dołączył do zespołu w tym okienku transferowym, miał w przeszłości styczność z trenerem Broszem. Rzeczywiście nazwisko trenera Brosza aż tak mocno ich przyciągnęło? 

Sytuacja każdego z zawodników była troszkę inna, ale korzystaliśmy z tego, że Zagłębie Lubin zmieniało swoje założenia, jeżeli chodzi o Bartka Kopacza i jego obecność w zespole Miedziowych, więc spokojnie czekaliśmy na to, co się dzieje na rynku. Bartek był już w klubie, zna Niecieczę, wiedział do jakiego miejsca się wybiera. Zaaklimatyzował się dobrze w zespole. Myślę, że wiele osób zna, ale trafił do nowego środowiska i odnajduje się. Krzysztof Kubica to taka właśnie dla nas fajna szansa, żeby pomóc temu zawodnikowi budować się na nowo na polskich boiskach. Wiadomo, że pobyt we Włoszech był nieszczególny, potem powrót do Polski, do ekstraklasy z Motorem, który też pewnie nie do końca mu się udał. Wiemy, że potrzebuje jeszcze chwili, ale z tygodnia na tydzień Krzysztof czuje się na boisku lepiej i myślę, że też te efekty wkrótce pokaże. Dominik Biniek to osoba, która może być dużym odkryciem rundy wiosennej. Mam nadzieję, że tak będzie, bo od pierwszego momentu pobytu tutaj w zespole był w rytmie treningowym i meczowym z Blackburn. W grudniu przecież też trenował z pierwszym zespołem, gdy była taka potrzeba, więc zawodnik obyty z fajnymi graczami, z dobrymi zawodnikami z poziomu Championship, więc szybko udowadniał, że jego umiejętności są duże. Wiktor Matyjewicz to kolejna osoba związana z kadrą Polski U19, którą prowadził trener Brosz i myślę, że to kolejna osoba znająca klub z Niecieczy. Myślę sobie, że Wiktor też łatwo też odnalazł się w zespole i zna zasady, wie, jak się zachowywać na boisku i do tego dołożył skuteczność przy stałym fragmencie gry, więc dużo fajnych plusów. Oczywiście, jedyną osobą taką mniej znaną trenerowi jest Thiago Dombrowski. Chociaż było obecny na pierwszym obozie, gdy zdecydował się poddać się testom sportowym, żeby sztab szkoleniowy mógł poznać jego potencjał. Po tym okresie uzyskał pozytywną opinię i został już Słonikiem.

Bartosz Kopacz w rozmowie ze mną mówił, że musi się przystosować do systemu z trójką obrońców. Dobrze się w tym odnajduje czy to jeszcze wymaga czasu?

Myślę, że już bardzo dobrze. Naszym głównym językiem jest język polski i Lukas Spendlhofer, który miał wybitną jesień, już coraz więcej rozumie z polskiego, ale oczywiście trenerzy też komunikują się z drużyną po angielsku i po niemiecku. Łatwiej przychodzą pewne rzeczy, gdy jesteśmy w stanie swobodnie się porozumiewać. Są pewne różnice, jeżeli chodzi o to, co Bartek realizował w Zagłębiu, zwłaszcza ze względu na fakt, że występował tam przecież w czwórce i nie zawsze to była postać na środku obrony, a czasami też na prawej obronie, więc trochę inne działania. U nas jako półprawy środkowy obrońca myślę, że wiele rzeczy bardzo dobrze rozumie. Oczywiście wiadomo, że to są pewne automatyzmy, nad którymi trzeba pracować przez dłuższy czas, ale ogólnie myślę, że jesteśmy bardzo zadowoleni tego, jak wprowadził się do zespołu.

Zapytam jeszcze o dwa nazwiska, o których było trochę głośno - Jarosław Niezgoda i Fabian Piasecki. Czy były prowadzone z tymi zawodnikami rozmowy, czy to raczej tylko pogłoski?

Nie będzie wielką tajemnicą, że jakieś rozmowy były. Natomiast one się dosyć szybko zakończyły. Tak naprawdę, gdy te informacje pojawiły się w mediach, to już było dawno po temacie. Myślę, że jeżeli chodzi o jakieś wzmocnienia w linii ataku, to będą to pewnie nieco inne nazwiska.

Jaki Bruk Bet zobaczymy wiosną? Czy on się bardzo zmieni względem tego, co było jesienią? Bo pewnie są elementy, nad którymi mocniej pracowaliście na tych obozach.

Spodziewamy się tego, że wiosna może być jeszcze bardziej zamknięta, wymagająca od nas tego, że zespoły będą się niżej ustawiać, więc mogą być takie momenty, że będziemy przez bardzo długi okres meczu w ataku pozycyjnym. Dlatego o tym myśleliśmy, przygotowując się do rundy i dużo, czasu poświęciliśmy właśnie na działania na połowie rywala typowo związane z atakiem pozycyjnym, więc mamy tego świadomość, że właśnie tak ta runda wiosenna może wyglądać. Pewnie jak to zwykle wiosną w Polsce i na drugim poziomie rozgrywkowym bywa, często stałe fragmenty odgrywają dużą rolę. Cieszymy się też z tego, że z tych stałych fragmentów gry przeciwko mocnym rywalom, zdobywaliśmy bramki albo tworzyliśmy duże zagrożenie. Akurat żadnej bramki tutaj nie zdobyliśmy z rzutu karnego, akurat tego elementu nie przećwiczyliśmy, ale mamy świetnych wykonawców, którzy jesienią spisywali się dobrze, więc na to jeszcze przyjdzie czas. 

W mediach społecznościowych widziałam, że obserwował Pan też inne drużyny pierwszoligowe i nie tylko. To tak okiem eksperckim, kto najbardziej będzie zagrażał Bruk-Betowi wiosną? A kto może być czarnym koniem nadchodzącej rundy?

Tak, w tym okresie pobytu w Turcji spotkaliśmy się z kilkoma zespołami z naszej ligi, ale też wiele polskich zespołów wybierało Turcję i myślę, że chyba ten styczeń pokazał, że właśnie te zespoły, które wybrały Turcję miały warunki bardzo komfortowe, bo duża liczba drużyn wciąż właśnie wybiera to miejsce i no wiele sparingów bardzo ciekawych. Jeżeli chodzi o nasze rozgrywki pierwszej ligi, to czuję, że my naprawdę zaznaczyliśmy tutaj swoją obecność w grach przeciwko zespołom, które są na czołowych miejscach w swoich ligach, jak Botew czy Podgorica, a także uczestniczą w rozgrywkach europejskich. Pokazaliśmy naprawdę dobry poziom, więc zaczniemy od Słoników, a kto jeszcze oprócz nas? Myślę, że Miedź Legnica bardzo obiecująco pokazała się w starciu z mocnym ukraińskim zespołem. Arka Gdynia i też przeciwnik właśnie z naszej wschodniej granicy, którego pokonała i zagrała w sposób wyrafinowany i skuteczny, czyli tabela w jakiś sposób też pokazuje, że to tak może wyglądać na koniec. Akurat nie miałem okazji zobaczyć Polonii Warszawa, która myślałem, że może być takim czarnym koniem na wiosnę. Z tego względu że trener już tam dużo zmienił w trakcie rundy i oni grali bardzo fajnie, ale mogą mieć problemy, bo jednak dopadły ich kontuzje. Ruch gra w sposób, jakiego można się spodziewać – dość pragmatycznie, może trochę nie do końca miły dla oka, ale w tym wszystkim jest skuteczny. Wisły Kraków widziałem najwięcej, ale rywale nie stawiali zbyt wysoko poprzeczki, może poza Obołoniem Kijów. Z kolei ŁKS pokazał się z dobrej strony w meczu z rywalem z ukraińskiej ekstraklasy, ale już Wieczysta podniosła te wymagania wyżej i wygrała. Gdybym miał typować na dzień dzisiejszy, kto może być takim mocnym rywalem, to myślę, że na pewno Miedź i Arka, tak jak teraz wskazuje tabela, to będą bardzo mocne zespoły. Wydaje się, że Ruch i to, że gra tyle meczów u siebie, to może być taki zespół, który będzie miał tę rundę wiosenną jeszcze mocniejszą niż jesień.