Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Co dalej z przyszłością trzech szkół podstawowych w gminie Ciężkowice?

Jak już informowaliśmy na antenie Radia Kraków, władze gminy ze względu na małą liczbę dzieci w placówkach w Bruśniku, Kąśnej Dolnej oraz Szkole Podstawowej nr 2 w Jastrzębi planują ich reorganizację. Jak przekonują, samorządu nie stać na ich utrzymywanie w dotychczasowej formie. Dyskusja trwa od kilku tygodni i wzbudza spore emocje rodziców uczniów, zwłaszcza szkoły w Bruśniku, w której uczy się jedynie 55 uczniów w klasach od 1 do 8.

Klasa. / fot: Elżbieta Raczyńska, archiwum RK

Posłuchaj co mówi burmistrz Ciężkowic, Jowita Jurkiewicz-Drąg

Burmistrz Ciężkowic Jowita Jurkiewicz-Drąg mówi, że w tym czasie pojawiło się kilka pomysłów, jak można przekształcić szkoły, jednak żaden z nich nie został zaakceptowany.

- Pierwszym pomysłem było spotkanie z ogólnopolskim operatorem oświaty, by przekazać mu te trzy szkoły. Wówczas szkoła w Buśniku byłaby placówką macierzystą, do której przewożone by były dzieci z klas 4-8 ze szkół z Kąśnej i Jastrzębi. W tych placówkach pozostałyby oddziały 1-3. To zostało odrzucone. Rozmawiałam również z dyrektorami szkół i rodzicami, czy zdecydowaliby się na powołanie stowarzyszenia, które zarządzałoby tymi placówkami. Oni jednak nie czuli się na siłach, by to zrobić. Spotkaliśmy się również z panem, który w Nowym Sączu prowadzi szkoły katolickie, czy by chciał nasze szkoły wziąć pod opiekę, ale to też niestety się nie udało - mówi.

Najnowszą próbą rozwiązania problemu jest pozostawienie w tych szkołach klas 1-3 i oddziałów przedszkolnych. Starsze dzieci natomiast miałyby zostać przewożone do innych placówek, m.in. w Zborowicach czy Ciężkowicach. Uchwała intencyjna w tej sprawie trafiła już do radnych gminy. Dominik Ptaszkowski z Komitetu Obrony Szkoły w Bruśniku mówi, że to też nie jest trafiony pomysł.

- Jest to pewien kompromis, tylko trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz. Pozostawienie w tych szkołach klas 1-3 to nadal likwidacja, tylko nie taka dosłowna. Rodzice, którzy będą stali przed dylematem, do której szkoły posłać swoje dzieci, będą też to rozpatrywać, że w takiej szkole po pewnym czasie nie będą mogły kontynuować nauki. Z tego względu i tak będą musieli przekazać dzieci do innej placówki - podkreśla.

Posłuchaj co mówi Dominik Ptaszkowski z Komitetu Obrony Szkoły w Bruśniku

Władze gminy przekonują, że rozumieją obawy rodziców, jednak nie mogą pozostawić w obecnej formie, bo muszą szukać oszczędności, by nie zarzucono im niegospodarności.

- Demografia jest, jaka jest. Tendencja urodzeń nie jest optymistyczna, wręcz przeciwnie. Nawet w 2024 roku, gdy patrzę na statystyki gminy Ciężkowice, to urodziło się zaledwie 100 dzieci. To nie napawa optymizmem. My też musimy coś zrobić, bo gospodarność ze strony urzędu musi występować. W związku z małą liczbą dzieci do oświaty już dokładamy ponad 10 milionów złotych. To jest bardzo dużo. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem jest to, by dzieci były przewożone do większych szkół, by uczyć się w pełnych klasach. Życie społeczne, socjalizacja wówczas zupełnie inaczej wygląda, niż w klasie, która jest łączona z 3 czy 5 dzieci - przekonuje Jowita Jurkiewicz-Drąg.

Rodzice dzieci ze szkoły w Buśniku chcieliby jednak pozostawienia placówki w takim stanie, w jakim jest obecnie, a przy tym wykorzystać potencjał, jaki ich zdaniem ma ta placówka, do zainteresowania szkołą innych.

- W naszej opinii szkoła powinna zostać w niezmienionej formie. Natomiast chcemy doprowadzić do tego, by ta szkoła stała się atrakcyjna nie tylko dla uczniów, ale całej lokalnej społeczności. Dlatego już teraz rozmawiamy z instruktorami judo czy tańca, by można było do szkoły wprowadzić dodatkowe zajęcia. Są pomysły na utworzenie klubu sportowego. Mamy wyremontowany budynek, który został oddany w 2022 roku i to jest nasza chluba. Z tego powodu mamy infrastrukturę, którą możemy wykorzystać nie tylko na zajęcia edukacyjne. Mamy nadzieję, że uda nam się obronić szkołę i ją rozwinąć tak, by dzieci chciały do nas przyjść i się tu rozwijać - mówi Dominik Ptaszkowski.

Sprawa reorganizacji szkół podstawowych w Bruśniku, Kąśnej Dolnej i Szkoły Podstawowej nr 2 w Jastrzębi nie jest jeszcze przesądzona. Żadne ostateczne decyzje nie zapadły i dalej będą prowadzone konsultacje z mieszkańcami, by wypracować rozwiązanie korzystne dla wszystkich stron.

Źródło: Opracowanie własne
Autor:
Jakub Sajdak

Opracowanie:
Krzysztof Orski

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy


Zobacz także

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię