Dotychczas przypadki „ptasiej grypy” kończyły się naturalnie późną wiosną, w tym roku jest inaczej, ze względu na to, że wirusy przenoszą się między gatunkami, które w różnym czasie mają migracje — przekonuje Ryszard Pagacz, wicewojewoda małopolski.
Mamy już sygnał, że bocian został zarażony ptasią grypą, czyli widać, że chrobra eskaluje, zatem zwracamy się z kolejny raz do rolników z prośbą o to, żeby te wszystkie obostrzenia, które do tej pory były preferowane w dalszym ciągu utrzymywać.
Dodajmy, że władze sanitarne zalecają trzymanie ptactwa, drobiu w zamknięciu i bez dostępu do otwartych źródeł wody. Zaleca się także stosowanie specjalnych mat dezynfekcyjnych. Przypomnijmy, ptasia grypa nie jest niebezpieczna dla człowieka, ale w przypadku jej wykrycia konieczne jest wybicie całego zakażonego stada.