Awantura o… zbiornik

Jak już informowaliśmy w Radiu Kraków, planowany przez Wody Polskie ogromny suchy zbiornik przecipowodziowy w Szczurowej oznacza konieczność przesiedlenia nawet 800 mieszkańców z trzech wiosek oraz przysiółka w i wyburzenia około 200 domów. Zbiornik w razie powodzi mógłby przyjąć ponad 200 milionów metrów sześciennych wody, ma powstać na terenie gminy Szczurowa.

Awantura, protest i wyjście z konsultacji. Gorąco ws. budowy największego zbiornika przeciwpowodziowego w Polsce Awantura, protest i wyjście z konsultacji. Gorąco ws. budowy największego zbiornika przeciwpowodziowego w Polsce

Do pierwszego spotkania konsultacyjnego ws. budowy polderu doszło 11 grudnia 2024 roku. Po dyskusji, która zamieniła się w awanturę, mieszkańcy Szczurowej - z wójtem na czele – po prostu wyszli. Do drugiego spotkania nie doszło – 14 stycznia 2025 roku mieszkańcy najpierw blokowali drogę wojewódzką, a później zgromadzili się przed salą, w której czekali na nich przedstawiciele Wód Polskich. Przedstawiciele RZGW opuścili w końcu pustą salę w asyście policji.

„Nie było w ogóle konsultacji. Nie była odebrana oferta. Przy pierwszym spotkaniu może tam czterdzieści parę osób było zainteresowanych. Do następnych nie doszło i o to jest żal” – komentował w rozmowie z Radiem Kraków Wojciech Kozak, dyrektor krakowskiego oddziału Wód Polskich.

Jeden duży polder w Szczurowej i nawet kilkanaście mniejszych

„Mówiłem to na antenie (Radia Kraków – red.), niestety nie dotarło tam na miejscu, że ten zbiornik może być mniejszy i w obecnej chwili pracujemy nad zbiornikami małej retencji w tejże zlewni” – dodał Wojciech Kozak. Takich zbiorników mogłoby powstać nawet 15 – zapowiedział – a każdy z nich, w razie zagrożenia powodziowego, przyjąłby 4 mln m3 wody.

„Taki zbiornik mógłby powstać m.in. w Brzesku na rzece Uszwica. (…) Do tego w całym programie Górnej Wisły jest uwzględnionych 11 zbiorników między Krakowem a Oświęcimiem” – podkreślał gość programu O Tym Się Mówi. Te poldery mogłyby zatrzymać łącznie 50 milionów m3 wody.

„Przecież ta woda też płynie w kierunku Szczurowej” – mówił Wojciech Kozak.

Zbiorniki te docelowo mogą zmniejszyć falę powodziową na Wiśle co najmniej o metr. Jak dodał dyrektor Kozak, konkretne informacje dotyczące inwestycji w Szczurowej mogą pojawić się dopiero jesienią. „Nad tym pracuje zespół profesorów, hydrologów. (…) Chciałbym we wrześniu mieć je na biurku i móc powiedzieć: próbujemy rozmawiać”.

Wojciech Kozak podkreślił, że na pewno przygotowana zostanie oferta dla rolników, których ziemie znajdą się w terenie zalewowym.

„Otrzymałem ofertę z KOWR-u (Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa -red.). To 70 hektarów, które mogłyby być przekazane rolnikom na dalsze uprawy. Nie dalej niż 10 kilometrów od zbiornika polderu” – informuje.