Tak jeszcze kilka lat temu reklamowano e-papierosy, które szybko stały się rynkowym hitem. Dziś producenci nie są już tak odważni, jednak nadal zwracają uwagę na to, że elektroniczne papierosy są zdrowsze od tych tradycyjnych. Zachęcają też do rzucania palenia z pomocą swoich produktów, dzięki którym można stopniowo ograniczać ilość przyjmowanej nikotyny, by wreszcie zupełnie się od niej uwolnić. To jedna strona medalu. Historia e-papierosów nie jest jednak tak prosta. Wielu ekspertów chce dowieść, że szkodzą zdrowiu równie bardzo jak wyroby tytoniowe. Inni skupiają się na młodzieży, która po elektroniczne fajki sięga masowo, zaczynając w ten sposób swoją drogę ku nałogowi. O tym w programie Przed hejnałem 28 lipca Sylwia Paszkowska rozmawiała z Katarzyną Słowik ze Stowarzyszenia Manko.
- A
- A
- A
E-papierosy - szkodzą czy nie?
Przed hejnałem: Dym, który nie szkodzi?
Katarzyna Słowik: Czekamy na wyniki badań, takie, które będą jasno określały czy e-papierosy rzeczywiście mogą być wykorzystywane w nikotynowej terapii zastępczej, czy są bezpieczne oraz czy informacja podana na etykiecie e-papierosa jest zawsze zgodna z właściwym składem. W tym momencie takiej pewności nie ma. Samo WHO apeluje, żeby nie promować e-papierosów jako tych, które są zdrowsze od tradycyjnych papierosów oraz jako tych, które pomagają w rzuceniu palenia.
E-papieros jest elektronicznym inhalatorem nikotyny. Nie emituje dymu, nie ma substancji smolistych ale w parze wodnej, którą wdychamy jest liquid, w którym jest bardzo wiele różnych związków chemicznych. Czasami to, co znajduje się na etykiecie nie zawsze pokrywa się z rzeczywistym składem liquidu. Nikt tego nie kontroluje gdyż nie ma żadnych regulacji w tej sprawie. Nie chroni nas ustawa związana z ochroną zdrowia przed wyrobami tytoniowymi w związku z tym, że w e-papierosach nie ma tytoniu. Jednocześnie nie możemy stosować prawa farmakologicznego dlatego, że e-papierosy nie są uważane za środki wykorzystywane w nikotynowej terapii zastępczej. W związku z tym, że czas od wprowadzenia e-papierosów jest niedługi, nie wiemy jak ich palenie będzie wpływało na nasz stan zdrowia za 20, 30 lat. Ludzie często na wiarę przyjmują, że e-papierosy są mniej szkodliwe i że nie kolidują z naszym stanem zdrowia a tego tak naprawdę nie wiemy.
Jednorazówki są najbardziej popularne wśród młodych osób, młodzieży. Wśród nich często pokutuje niewiedza, że stosując je wprowadzają do swoich płuc nikotynę co prowadzi do uzależnienia. Nikotyna to substancja, która najbardziej uzależnia. Mamy też do czynienia z pewnego rodzaju modą na e-papierosy a ich sprzedaż jest niczym nie uregulowana, każdy może je kupić bez problemu. Nie ma też ogólnych przepisów, które zabraniałyby palenia e-papierosów w przestrzeni publicznej, niektóre placówki np. szpitale, szkoły same to regulują wewnętrznymi przepisami.
Zwolennicy e-papieosów twierdzą, że nie zawierają one substancji smolistych, czyli tych, które najbardziej szkodzą ale zapominają, że zawierają nikotynę, czyli najmocniej uzależniającą substancję. Ważnym elementem jest ograniczenie dostępu do e-papierosów osobom poniżej 18. roku życia.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
17:55
W sobotę inauguracja nowego stowarzyszenia politycznego, prezeską Gosek-Popiołek
-
17:24
Wypadek na DK7 - uwaga na poważne utrudnienia
-
17:19
Puszcza Niepołomice podwójnie zwycięska
-
17:15
Nowe ładowarki samochodowe w Krakowie: pojawiły się niespodziewanie, ograniczają liczbę miejsc parkingowych
-
16:26
Wicestarosta tarnowski, wójt gminy Szerzyny i dyrektorka PCPR na łatwie oskarżonych
-
16:19
Co Aleksander Miszalski robi w Danii? Chodzi o metro
-
15:54
Czym zajmują się ombudsmani?
-
15:26
Obwodnica Brzeska już prawie gotowa. Kierowcy pojadą nią jeszcze przed feriami
-
14:57
Czy komicy są smutni? Krzysztof Piasecki o kulisach pracy satyryka
-
12:10
Rektor Politechniki Krakowskiej: „W ciągu 30 lat nastąpił gigantyczny przeskok w budowie dróg w Polsce”
-
10:00
Czy komicy są smutni?