Zdecydowana większość imigrantów w Polsce pracuje

Ile rodzin może zostać pozbawionych świadczeń 800 plus?

Według badań, które prowadzą różne instytuty badawcze, szacuje się, że od 65 do prawie 80% migrantów przymusowych, bo o nich mówimy, pracuje. Jeśli chodzi o grupę imigrantów ekonomicznych, którzy przybyli do Polski przed 2022 rokiem, szacuje się, że ponad 90% z nich pracuje.

W kraju w ogóle mamy ok. 2,5 miliona migrantów. Grupa ukraińska jest największa, ok. dwumilionowa, milion to są migranci przymusowi. Jeśli mówimy o integracji na rynku pracy, to najczęściej w przypadku tej grupy.

Pytanie jest takie, czego nie wiemy. Na pewno bardzo dużo nie wiemy o tym, jaka jest szara strefa, ile osób pracuje bez umów. Zdaję sobie sprawę z tego, że są pewne obszary gospodarki, gdzie praca bez umowy często występuje. To np. opieka ze względu na to, jakie regulacje w Polsce działają w tej sprawie. Wiemy też, że są pewne obszary, w których częściej spotkamy kobiety niż mężczyzn. I to jest przykładowo jeden z tych obszarów.

Ziemowit Szczerek: Ukraińcy w Polsce nie są na obcej ziemi Ziemowit Szczerek: Ukraińcy w Polsce nie są na obcej ziemi

Czyli w szarej strefie częściej kobiety?

Niekoniecznie, bo mamy też taką strefę jak budowlanka. To się rozkłada po różnych obszarach gospodarki i nie można generalizować. Ale wiemy, że grupa migrantów przymusowych wciąż jest grupą zdominowaną przez kobiety i dzieci. Widzimy to w Krakowie, gdzie robimy bardzo szczegółowe badania w ramach Obserwatorium Wielokulturowości i Migracji. Wkrótce będziemy publikować nowy raport demograficzny. Widzimy, że ta grupa migrantów przymusowych jest coraz bardziej zbalansowana, zrównoważona, jeśli chodzi o płeć.

Coraz więcej mężczyzn przybywa i właśnie w grupie chłopców 15-19 lat mamy największy wzrost. To może być związane m.in. z próbą uniknięcia poboru do wojska. Jeśli początkowo to było ponad 70% kobiet i dzieci, teraz jest już ponad 40% mężczyzn. To jest bardzo istotne i ważne.

Warunkowanie świadczenia 800 plus pracą to populizm

A jeśli chodzi o rozkład geograficzny, więcej osób pracuje w takich ośrodkach jak Kraków, gdzie to bezrobocie jest bardzo niskie i w zasadzie jest to rynek pracownika, niż w mniejszych miejscowościach?

Oczywiście. Jeśli chodzi o bezrobotnych zarejestrowanych migrantów, to mamy tutaj sytuację praktycznie rzecz biorąc bez zmian. To jest około 7% wszystkich bezrobotnych i to jest 740 osób dokładnie. Nie widać jakiegoś znaczącego wzrostu, ale spora część obcokrajowców w ogóle nie rejestruje się jako bezrobotni.

Pomysł warunkowania świadczenia 800 plus pracą jest moim zdaniem bardzo złym pomysłem, takim populistycznym, jakby chcącym wyrwać głosy szczególnie z prawej strony sceny politycznej, ponieważ osoby, które mogą pracować z tej grupy migrantów przymusowych, pracują.

Te osoby, które nie pracują, najczęściej mają na tyle złożone zobowiązania opiekuńcze, że po prostu nie pozwalają im na zdobycie pracy. Poza tym oczywiście są też elementy dyskryminacji.

Co to znaczy te złożone obowiązki opiekuńcze?

Na przykład to są matki z małymi dziećmi. Opiekują się tymi dziećmi, bo koszt wysłania ich do opieki zinstytucjonalizowanej przewyższałby ich dochody, które są niskie. Wiemy m.in. z badań NBP-u, że przepływy finansowe pomiędzy Polską a Ukrainą są w dwie strony. Oczywiście jest bardzo duża część przepływów finansowych, które zasilają budżety ukraińskie, ale jest bardzo duża część też przepływów w drugą stronę. Mężczyźni, którzy pracują w Ukrainie m.in. walcząc, przesyłają środki finansowe rodzinom tutaj.

Kobiety, które są w lepszej potencjalnie sytuacji finansowej, nie muszą podejmować pracy, ale odjęcie im teraz tych świadczeń w bardzo znaczący sposób naruszyłoby ich budżety. Powinniśmy myśleć, w jaki sposób polepszać sytuację tych rodzin, którym jest trudno, a nie pogarszać.

Polska jest jednym z liderów, jeśli chodzi o integrację ekonomiczną uchodźców

Przeciwnicy tego rozwiązania mówią również, że tylko w roku 2023 obywatele Ukrainy poprzez składki ZUS-owskie odprowadzili około 11 miliardów złotych. Możemy coś więcej opowiedzieć o Krakowie?

Jeszcze bym się zatrzymał na tych kwestiach dotyczących 800+. Pierwszy pomysł, który był w zeszłym roku, związany był z poważną kwestią dotyczącą nieobecności w szkołach i to też moim zdaniem było ryzykowne. Nie przyniosło takich efektów, jakie oczekiwaliśmy, bo pojawiły się 33 tys. dzieci w szkołach w skali kraju (w Krakowie mamy około 20 tys. obcokrajowców w szkołach do poziomu uniwersytetów), ale szacowano, że będzie ich dwa, trzy razy więcej. Tyle dzieci było poza szkołami, więc tylko częściowo osiągnięto sukces z warunkowaniem wypłacalności 800+ wysyłaniem dzieci do polskich szkół.

Polska jest jednym z liderów, jeśli chodzi o integrację ekonomiczną uchodźców. Mamy najwyższe wskaźniki, jeśli chodzi o wszystkie kraje, które przyjęły migrantów przymusowych z Ukrainy. Jak popatrzymy na Niemcy, Czechy i inne kraje, tam wskaźniki są niższe i nie mówi się o tym, żeby odbierać im świadczenia. Tym bardziej, że generalnie bardzo wiele świadczeń i tak zostało tutaj ukróconych.

Myślę tutaj o miejscach zbiorowego zakwaterowania, które są może nie tyle wygaszane, dalej funkcjonują, ale nie w takiej skali, jak były wcześniej.

Małopolscy politycy o Ukraińcach w Polsce: Część obywateli Ukrainy zaczęła wykorzystywać państwo polskie Małopolscy politycy o Ukraińcach w Polsce: Część obywateli Ukrainy zaczęła wykorzystywać państwo polskie

Co pokazuje mobilność migrantów? Na ile rzeczywiście może się sprawić taka wizja, że poprzez cięcie socjalu część z nich wyjedzie, choćby do Niemiec?

To moim zdaniem już nastąpiło. Wiemy, że sporo osób wyjechało ze względu właśnie m.in. na problemy z integracją, ze znalezieniem mieszkania, z kosztami.

Czyli to nie będzie dodatkowy bodziec?

Oczywiście, że może być. Te środki to jest bardzo istotny aspekt, szczególnie w przypadku rodzin wielodzietnych. Wiemy, że te rodziny do momentu wprowadzenia tego rozwiązania miały bardzo trudną sytuację finansową. Badania, które prowadziłem w grupie czeczeńskiej, pokazały, że Czeczeni zaczęli chcieć w Polsce mieszkać, bo rodziny wielodzietne czeczeńskie były w stanie wiązać koniec z końcem. To dotyczy migrantów ekonomicznych wcześniejszej fazy. Ta grupa jest inna, specyficzna ze względu na przewagę kobiet i udział dzieci.

Tutaj mamy wiele innych kwestii. Polskie społeczeństwo wchodzi w interakcje z migrantami w o wiele większym stopniu niż wcześniej, bo oni pojawili się nie tylko w dużych miastach, gdzie byli od zawsze, ale również w mniejszych miejscowościach, Tarnowie, Nowym Sączu itd.

Od 1 września to 800+ łączone jest z obowiązkiem szkolnym. Wiemy, że nie wszyscy zdecydowali się mimo wszystko posłać dzieci do szkoły 1 września, ale po 1 września może się coś zmieniło, może przybyło albo ubyło uczniów z Ukrainy. Co pokazują badania w szkołach?

W tym raporcie, który będziemy prezentować w przyszłym miesiącu, pokazujemy m.in., że tutaj nie nastąpiła jakaś znacząca zmiana w Krakowie, ale jest to też związane z metodologią liczenia dzieci. Wcześniej przyjmowano na wiarę, że tyle dzieci jest, ile zgłaszano. Teraz podaje się dane bardziej aktualne co do tego, ile ich konkretnie jest. Mamy sytuację stabilną, delikatnie nawet łączna liczba spadła, ale pojawiło się w szkołach podstawowych więcej dzieci.

Kluczowe będą będą kwestie związane m.in. ze szkołami policealnymi, gdzie jest bardzo dużo obcokrajowców. Teraz mówi się coraz głośniej o tym, że rozwiązania związane z nową strategią migracyjną mają ograniczać m.in. dostęp migrantów do szkół policealnym. I to będzie bardzo poważna kwestia. Jest to prawie 20%, jedna piąta w ogóle wszystkich uczniów tego typu szkół i jeśli odetniemy tę grupę, to będzie bardzo poważny problem.

Ale ogólnie rzecz biorąc, widać jeśli chodzi o Kraków wzrost liczby obcokrajowców. Mamy już prawie 75 tysięcy obcokrajowców z kartami pobytu, to jest o 10 tysięcy więcej niż przed rokiem. Do tego należy jeszcze doliczyć 33 tysiące osób z ochroną tymczasową. Łącznie mamy 110 tysięcy obcokrajowców, którzy legalnie tutaj przebywają, mają dokumenty. Ta grupa, która jest bez dokumentów, może być jeszcze większa. De facto jak policzymy migrantów ekonomicznych i przymusowych, to Ukraińcy tworzą ok. 70-tysięczną grupę migrantów w mieście. To jest bardzo istotna i ważna grupa, i widoczna w gospodarce miejskiej.

Bez imigrantów Kraków by zubożał

Jaka jest ich mobilność na rynku pracy?W jakich sektorach najczęściej są zatrudniani, czy to się jakoś zmienia? Co nasza gospodarka w ogóle migrantom ekonomicznym zawdzięcza dzisiaj?

Bardzo wiele zawdzięcza migrantom ekonomicznym i przymusowym. Te grupy są bardzo różne i rozłącznie na nie patrzymy, ale w rzeczywistości na co dzień są nierozróżnialni de facto i w bardzo istotny sposób przyczyniają się do wzrostu gospodarczego Polski i do generowania polskiego PKB. Widać to na każdym kroku.

Spotykamy ich na co dzień w sklepach, barach, restauracjach, punktach usługowych, fryzjerskich, cały sektor beauty przykładowo w Krakowie. Ta obecność jest bardzo widoczna.

W ostatnim roku badaliśmy szczegółowo sytuację migrantów w kontekście dostępu do świadczeń zdrowotnych. Tutaj też jest bardzo istotna i ważna sprawa, o której warto mówić. Mnóstwo medyków-cudzoziemców już jest w polskim systemie i oni w bardzo istotny sposób ułatwiają dostęp migrantom do tych świadczeń poprzez bycie, zrozumienie pełniejsze, tłumaczenie dokumentów medycznych itd.

Powstają alternatywne punkty, że świadczące usługi medyczne. Myślę m.in. o klinice, która się nazywa Twój Lekarz w Krakowie. Ona świadczy usługi szczególnie stomatologiczne, ginekologiczne.

W każdej dziedzinie życia obecność imigrantów jest nieodzowna w Krakowie i bez nich niezwykle miasto by zubożało.