Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Mimo że jest młodsza gra matkę. Zmiana pokoleniowa, dzięki której spektakl zyskuje dodatkowe wartości

Premiera na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie to nie tylko spektakl, ale prawdziwe doświadczenie teatralne. "Australia" w reżyserii Tadeusza Pyrczaka, debiutanta nagrodzonego w Forum Młodej Reżyserii, przenosi widzów w świat rodzinnych napięć, emocji i psychologicznych zależności. To teatr, który wymaga od publiczności czegoś więcej niż biernej obserwacji. Gośćmi Sylwii Paszkowskiej w audycji Przed hejnałem byli Julia Latosińska, aktorka oraz Tadeusz Pyrczak, reżyser.

Fot. Marek Lasyk

Premierowe spektakle zawsze niosą ze sobą wyjątkowe emocje – zarówno dla twórców, jak i widzów. Dla reżysera to moment, w którym musi pozwolić swojemu dziełu "wyfrunąć z gniazda" i zacząć żyć własnym życiem.

"Australia" to dynamiczny spektakl, który wchodzi w interakcję z widzami, przez co każda prezentacja jest inna.

Każdy z tych sześciu spektakli, które zagraliśmy, był inny. Nasze obawy związane z konfrontacją z widownią, z uczestnikami tego spektaklu rozwiały się, ponieważ ludzie bardzo dobrze wchodzą w tę konwencję, ten escape room teatralny i dobrze się z nami bawią - mówi Julia Latosińska.

Debiut reżysera i wyjątkowa nagroda

Spektakl "Australia" mógł powstać dzięki Nagrodzie Nowy Świat, przyznawanej w ramach Forum Młodej Reżyserii. Tadeusz Pyrczak, student piątego roku reżyserii, otrzymał dzięki temu możliwość debiutu na profesjonalnej scenie. Jak sam przyznaje, to dla niego ogromne wyróżnienie i dowód zaufania ze strony Teatru Słowackiego oraz jego dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego.

Co ciekawe, "Australia" nie jest jedynym projektem młodego reżysera. Pyrczak ma już na swoim koncie spektakl "Szczęśliwy Syzyf" wystawiany w Teatrze Łaźnia Nowa i zapowiada kolejne realizacje. Praca na profesjonalnej scenie to dla niego wielki przywilej, ale także ogromna odpowiedzialność.

(cała rozmowa do posłuchania)

Tadeusz Pyrczak i Julia Latosińska/fot. Sylwia Paszkowska

Tadeusz Pyrczak i Julia Latosińska/fot. Sylwia Paszkowska

Czy "Australia" to spektakl osobisty?

Tytuł sugeruje egzotyczne wakacje, ale "Australia" to spektakl osadzony w zupełnie innej przestrzeni - zarówno dosłownie, jak i metaforycznie.

Bardzo dużo pracuję na własnych przeżyciach i nie boję się mojej emocjonalnej eksploatacji jako reżysera, ale daleko mi od twierdzenia czy promowania "Australii", mówiąc, że jest to spektakl biograficzny - mówi Tadeusz Pyrczak.

To historia, która mówi o uniwersalnych schematach rodzinnych i relacjach międzyludzkich, a nie wyłącznie o prywatnych doświadczeniach twórcy.

"Australia" opiera się na dobrze znanych modelach rodzinnych, które każdy z nas rozpozna z własnego życia. Nawet jeśli pewne sytuacje wydają się kliszowe, to sposób ich przedstawienia sprawia, że widzowie mogą w nich odnaleźć własne doświadczenia i emocje.

Akcja sztuki rozgrywa się w terminalu lotniczym, gdzie pojawia się rodzina - ojciec, matka, córka i syn. Ich celem jest podróż do Australii, jednak szybko okazuje się, że nie jest to zwykła wyprawa wakacyjna.

Spektakl ujawnia powody, dla których bohaterowie znaleźli się na lotnisku, a także napięcia i konflikty, które między nimi narastają. Fabuła, choć z pozoru prosta, szybko nabiera głębi, odsłaniając ukryte emocje i relacje między postaciami.

Odwrócenie ról - zabieg, który zmienia wszystko

Jednym z najbardziej intrygujących zabiegów reżyserskich w "Australii" jest nietypowa obsada. Wiek aktorów nie odpowiada wiekowi granych przez nich postaci - starsi aktorzy wcielają się w dzieci, a młodsi w rodziców.

Zmiana spowodowana tym, że metrykalnie starsi aktorzy grają młodszych, a młodsi starszych. Myślę, że jest to w jakimś sensie trafniejsze w odniesieniu do spektakli i tego, co próbujemy konstruować. Starsi aktorzy muszą nagle odnaleźć w sobie zatarte wspomnienia bycia dzieckiem, podleganiu ograniczeniu wolności, ekspresji i w drugą stronę zderzenie młodych aktorów z rodzicielską presją, odpowiedzialnością - mówi Tadeusz Pyrczak.

Nie jest to tylko formalny eksperyment, ale sposób na ukazanie psychologicznych mechanizmów rządzących rodziną. Relacje międzyludzkie często nie zależą od wieku, ale od schematów, w których funkcjonujemy. Starsi aktorzy muszą odnaleźć w sobie dziecięce emocje, podczas gdy młodsi mierzą się z odpowiedzialnością rodzicielstwa.

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię