Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Tomasz Frymorgen: "Wallpaper" jest próbą zbliżenia się do swoich korzeni i przekazaniem pamięci o Holokauście

Tomasz Frymorgen, młody reżyser o polskich korzeniach, już dzisiaj zaprezentuje swój najnowszy film "Wallpaper" – opowieść o pamięci, tożsamości i trudnym dialogu z przeszłością. Krótkometrażowa produkcja, której przedpremierowy pokaz odbędzie się w Żydowskim Muzeum Galicja, dotyka tematu Holokaustu. Jest to subtelna, emocjonalna narracja o ludziach próbujących zmierzyć się z historią, która choć bliska, wydaje się odległa i nieuchwytna.

Tomasz Frymorgen dorastał w Wielkiej Brytanii, ale jego polskie korzenie były dla niego istotnym punktem odniesienia. Wychowywał się w rodzinie, która żyła wspomnieniami o Polsce lat 70. i 80., a każde wakacje spędzał w kraju rodziców. Szybkie przemiany, jakie zachodziły w Polsce, sprawiały, że Frymorgen czuł się rozdarty – jego Polska, ta z opowieści, różniła się od tej, którą widział na własne oczy.

Wychowałem się w polskiej rodzinie w Anglii w latach 90., ale jednak byłem oddalony od polskiego społeczeństwa i samego kraju. Co roku spędzałem wakacje w Polsce, która się wtedy bardzo zmieniała i zupełnie nie przypominała Polski moich rodziców - mówi Tomasz Frymorgen.

Film jest próbą zbliżenia się do własnych korzeni i próbą odpowiedzi na pytanie, jak pamięć o przeszłości wpływa na naszą teraźniejszość.

(cała rozmowa do posłuchania)

Film subtelny, metaforyczny, uniwersalny

Głównymi bohaterami filmu są Miriam i Anton – starsi Brytyjczycy pochodzenia żydowskiego, którzy jako dzieci musieli opuścić Polskę. Ich podróż do kraju, ukształtowała ich, ale także naznaczyła traumą, staje się bolesną opowieścią o dwóch postawach wobec pamięci.

Bardzo przygotowywałem się do tego filmu. Chodziło mi o zderzenie dwóch różnych przeżyć w tym temacie. Film jest o przekazaniu pamięci o Holokauście.

Jeden z bohaterów nie chce mierzyć się z bolesną przeszłością, ale córka tej postaci nalega na konfrontację - chce zrozumieć historię i jej wpływ na drugiego człowieka. Podobnie Miriam wraca do Polski ze swoim wnukiem, który - wychowany w zupełnie innym świecie - nie do końca rozumie swoje związki z przeszłością babci.

Jest to film subtelny i metaforyczny. Wydaje mi się, że w Polsce ludzie są bardziej wrażliwi na ten temat.

Tomasz Frymorgen/fot. Sylwia Paszkowska

Tomasz Frymorgen/fot. Sylwia Paszkowska

Choć bohaterowie są fikcyjni, ich historie są inspirowane prawdziwymi historiami. Reżyser spędził wiele czasu na badaniu tematu. W tym kontekście "Wallpaper" wpisuje się w obchody 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz - momentu, który może być jednym z ostatnich, kiedy świadkowie tamtych wydarzeń mogą osobiście podzielić się swoimi doświadczeniami.

Tytuł filmu nie jest przypadkowy. Symbolizuje on sposób, w jaki historia jest obecna wokół nas - nie zawsze widoczna na pierwszy rzut oka, ale wciąż istniejąca, ukryta pod kolejnymi warstwami czasu.

Film jest refleksją nad tym, jak pamięć kształtuje relacje międzyludzkie. Jak powrót do miejsc, które kiedyś były domem, mogą stać się zarówno aktem pojednania, jak i ponownego rozdrapania ran. W Polsce ten temat może być odbierany inaczej - bardziej emocjonalnie, osobiście. To szansa na dialog historii, tożsamości i pamięci.

Więcej informacji TUTAJ

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię